Nie szczepimy się przeciw COVID-19

Lekarze dla zdrowia

##--plugin|marquee--##

NASZĄ MISJĄ JEST

kontakt ulotki grafiki facebook twitter telegram rummble

Wydarzenia PSNLiN

Niepokojące plany resortu zdrowia. Odmowa szczepień dzieci będzie oznaczać mandat?
UDOSTĘPNIJ ARTYKUŁ Z GRAFIKĄ: Facebook Twitter Telegram Instagram
Niepokojące plany resortu zdrowia. Odmowa szczepień dzieci będzie oznaczać mandat?

Zapraszamy do lektury artykułu "Niepokojące plany resortu", który ukazał się w "Naszym Dzienniku", z wypowiedziami członków Polskiego Stowarzyszenia Niezależnych Lekarzy i Naukowców (PSNLiN), dr hab. n. med. Doroty Sienkiewicz i dr n. med. Piotra Witczaka.

Artykuł dotyczy bulwersujących planów Ministra Zdrowia, stworzenia elektronicznego systemu kontroli i karania rodziców, którzy z obawy o życie i zdrowie swoich dzieci nie poddali ich wszystkim obowiązkowym szczepieniom ochronnym.

W ocenie Ministerstwa Zdrowia (MZ) mamy obecnie do czynienia z trendem "wzrostu liczby osób uchylających się od szczepień obowiązkowych". Zmianę trybu postępowania wobec rodziców, którzy odmawiają szczepień, z administracyjnego na formułę mandatu zapowiedział podczas posiedzenia senackiej Komisji Zdrowia Dariusz Poznański z Ministerstwa Zdrowia. Ponadto poinformował o planach wprowadzenia obowiązkowej elektronicznej karty szczepień. - Od kilkunastu lat obserwowany jest ogólny trend malejącego stanu zaszczepienia i wzrost liczby osób, które uchylają się od szczepień obowiązkowych - mówił dyrektor Departamentu Zdrowia Publicznego MZ. Przyznał, że ten stan nie oznacza, iż mamy duże ryzyko ognisk epidemicznych. Pomysły resortu krytykuje poseł Anna Maria Siarkowska. - Nie zgadzam się z nimi, ponieważ są one krokiem do ograniczania praw i wolności obywatelskich. Uważam, że nie należy tworzyć państwa opresyjnego, a ostatnie postulaty resortu zdrowia mają taki charakter - zauważa w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" poseł Suwerennej Polski. W jej ocenie minister Adam Niedzielski pokazał już w trakcie pandemii, że jego pomysły stanowią zagrożenie zarówno dla bezpieczeństwa wewnętrznego, ponieważ destabilizują sytuację wewnętrzną i powodują niepokoje, jak i dla wolności obywatelskich, ponieważ łamią podstawowe prawa gwarantowane Konstytucją.

Jak zauważa dr hab. n. med. Dorota Sienkiewicz, od szczepień uchylają się najczęściej rodzice, których dzieci już doświadczyły niepożądanych odczynów poszczepiennych. - To, co obserwujemy, jest bardzo znamienne. Przypomnijmy: 9 maja Trybunał Konstytucyjny wydał orzeczenie mówiące o tym, że przymus szczepień, który do tej pory był egzekwowany przez sanepid, jest bezprawny. Minęło kilka tygodni i Ministerstwo Zdrowia ma pomysł, żeby ucyfryzować program szczepień i wprowadzić elektroniczną kartę szczepień. Cyfryzacja w tym przypadku oznacza poddanie kontroli rodziców - ocenia lekarz.

Z najnowszych danych za 2022 rok wynika, że stan zaszczepienia dwulatków przeciw błonicy, tężcowi i krztuścowi jest na poziomie 94 proc., polio - 94,1 proc., WZW typu B - 97,3 proc., gruźlicy - 97,7 proc., a odrze - 90,9 proc. Zdaniem poseł Anny Marii Siarkowskiej za obniżenie zaufania do całego systemu szczepień powszechnych odpowiada minister Adam Niedzielski. - Pamiętamy pomysł wprowadzenia certyfikatu covidowego, pamiętamy wypowiedzi o ograniczeniach dostępu do służby zdrowia dla osób, które nie chcą się zaszczepić szczepionką przeciwko COVID-19 - wskazuje w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" poseł Suwerennej Polski.

Narodowy Program Szczepień Ochronnych obejmuje obowiązkowe szczepienia ochronne dzieci. Opiera się na ustawie o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, która nie przewiduje sankcji za odmowę szczepienia. Minister zdrowia Adam Niedzielski chce jednak to zmienić. Planuje w miejsce wieloetapowego postępowania egzekucyjnego, rozbitego na kilka szczebli administracji rządowej, wprowadzić formułę mandatową

Główny inspektor sanitarny Krzysztof Saczka poinformował, że w 2022 roku GiS zanotował 6399 osób uchylających się od szczepień. Wystawiono 3150 tytułów wykonawczych.

Główny inspektor sanitarny przekonuje, że zanim dojdzie do wystawienia tytułu egzekucyjnego czy nałożenia kar finansowych, podejmowane są starania dotarcia z ofertą edukacyjno-oświatową. - Dla nas to jest ostateczność, przede wszystkim staramy się wychodzić z tą edukacją - mówił podczas posiedzenia senackiej Komisji Zdrowia Krzysztof Saczka.

Co z NOP-ami?

Jak podkreśla w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" dr hab. n. med. Dorota Sienkiewicz, pomysł nakładania mandatów rodzi pytania: kto je będzie nakładał i w jaki sposób? - Co w takiej sytuacji mają robić rodzice, których dzieci dotknął ciężki odczyn poszczepienny i którzy właśnie dlatego uchylają się od kolejnych szczepień? Jak będą mogli się bronić? W mojej praktyce niemal codziennie spotykam się z powikłaniami po szczepieniach - podnosi nasza rozmówczyni. W jej przekonaniu Ministerstwo Zdrowia nie pochyla się nad tym zjawiskiem. - Może warto zbadać ten problem, zamiast nakładać nowe formy przymusu - zaznacza. Lekarze i rodzice zauważają również, że obecnie nie działa system zgłaszania niepożądanych odczynów poszczepiennych (NOP). - Nie znamy prawdziwej skali tego rodzaju powikłań, lekarze podstawowej opieki zdrowotnej również nie mają wiedzy na ten temat. Może warto się właśnie nim zająć, zamiast formułować kolejne metody przymuszania. Powstaje pytanie: w czyim interesie? To jest oburzające i takie działanie jeszcze bardziej zwiększy opór zdesperowanych rodziców - wskazuje dr hab. n. med. Dorota Sienkiewicz.

Poseł Anna Maria Siarkowska uważa, że w pierwszej kolejności zmian wymaga system monitorowania odczynów poszczepiennych. - Lekarze, którzy chcą przechodzić przez skomplikowaną procedurę zgłaszania odczynów poszczepiennych, są do niej skutecznie zniechęcani późniejszymi reperkusjami. System jest źle zorganizowany. Powinniśmy móc zapewnić rodziców, że system jest odpowiednio monitorowany, jeśli chodzi o bezpieczeństwo szczepionek, jak również że ich niepożądane efekty są na bieżąco badane i analizowane - podnosi. Pytania o jakość systemu są tym bardziej zasadne, gdy porównamy systemy monitorowania NOP-ów w Europie. Polska znajduje się na ostatnim miejscu pod względem liczby zgłoszeń. Średnia indywidualnych zgłoszeń w Europie wynosi 127 na 100 tys. szczepień, a w Polsce 15.

Negowanie powikłań

Wiele do życzenia pozostawia kwalifikacja do szczepień. - Często mamy do czynienia ze zbyt szybką decyzją o zaszczepieniu, zwłaszcza w pierwszych dobach życia dziecka. W momencie kiedy dzieci nie zostaną jeszcze szczegółowo zbadane i nie zdążyły ujawnić się potencjalne choroby, podejmowana jest decyzja o zaszczepieniu, co budzi obawy rodziców. Nie dziwi mnie to, że rośnie liczba rodziców, którzy obawiają się konsekwencji zdrowotnych dla swoich dzieci - ocenia poseł Suwerennej Polski.

Doktor Piotr Witczak, biolog medyczny, specjalizujący się w zakresie immunologii, zauważa, że rosnąca liczba odmów szczepień obowiązkowych nie jest nowym zjawiskiem - trwa to już wiele lat. - Warto zadać jednak pytanie, dlaczego tak się dzieje. Narracja Ministerstwa Zdrowia jest taka, że mamy do czynienia z propagandą ruchów antyszczepionkowych i dezinformacją w mediach społecznościowych. Mając jednak osobisty kontakt z rodzicami dzieci, które doświadczyły odczynów poszczepiennych i powikłań, widzę, że problem nie tyle dotyczy "ruchów antyszczepionkowych", ale konkretnych rodzin - ocenia w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" dr Piotr Witczak. Jak podnosi, rodziców, którzy doświadczyli tego typu powikłań, jest naprawdę sporo. - Najczęściej lekarze negują związek szczepienia z pojawieniem się powikłania. Jest generalnie duża niechęć ze strony lekarzy do zgłaszania odczynów poszczepiennych. To wszystko rodzi obawy wśród rodziców - uważa nasz rozmówca. Dodatkowo, jego zdaniem, silny nacisk na szczepienia podczas walki z COVID-19 jeszcze bardziej nasilił zjawisko nieufności do całego systemu szczepień. - Warto zauważyć, że istnieją publikacje naukowe, które wykazują dodatnią korelację między liczbą dawek szczepionek a śmiertelnością niemowląt. Są też takie doniesienia naukowe, które raportują związek między szczepieniami a chorobami przewlekłymi dzieci. To wymaga oczywiście dalszych badań, natomiast należy o tym mówić - uważa.

Jak dodaje, w większości krajów w Europie szczepienia nie są obowiązkowe lub obowiązek obejmuje tylko niektóre szczepionki. - Zamiast budować debatę na temat szczepień, Ministerstwo Zdrowia zamierza wzmocnić egzekucję kar dla uchylających się od szczepień. Resort wykonuje ruch w odwrotną stronę niż powinien. Zamiast szukać przyczyn braku zaufania do systemu szczepień, zamiast podejmować kroki w kierunku poprawy bezpieczeństwa programu szczepień ochronnych i zweryfikować, czy kalendarz szczepień nie stanowi zbyt dużego obciążenia dla młodego organizmu, próbuje jeszcze mocniej przymusić - zaznacza naukowiec.

Zgodnie z planami WHO?

Zapowiedź resortu zdrowia o wprowadzeniu obowiązkowej elektronicznej karty szczepień zbiegła się dziwnym trafem z planami Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Organizacja ta chce narzucić "globalny system" cyfrowych paszportów szczepionkowych. Według WHO pomoże to "ułatwić globalną mobilność i chronić obywateli na całym świecie przed obecnymi i przyszłymi zagrożeniami dla zdrowia, w tym przed pandemiami". - Ministerstwo Zdrowia swoimi pomysłami wpisuje się w agendę, którą zamierza wprowadzić Światowa Organizacja Zdrowia. Jest już coraz bliżej do realizacji projektu tzw. Cyfrowego narzędzia zdrowotnego w ramach globalnej strategii Światowej Organizacji Zdrowia na rzecz tworzenia cyfrowych standardów zdrowotnych. Dla lekarza praktyka brzmi to co najmniej groźnie. Wydaje się, że ma to być narzędzie przymusu w obliczu kolejnej pandemii - ocenia dr hab. n. med. Dorota Sienkiewicz.

Źródło: Nasz Dziennik

Ostatnio dodane

Dr hab. n. med. Dorota Sienkiewicz prezes PSNLiN przed Naczelnym Sądem Lekarskim w sprawie pozbawienia prawa wykonywania zawodu
Pokaż
Dr hab. n. med. Dorota Sienkiewicz prezes PSNLiN przed Naczelnym Sądem Lekarskim w sprawie pozbawienia prawa wykonywania zawodu

W piątek 5 kwietnia 2024 r. o godz. 12:45 w Naczelnym Sądzie Lekarskim w Warszawie przy ul. Sobieskiego 110 odbyła się rozprawa dr hab. n. med. Doroty Sienkiewicz prezesa Polskiego Stowarzyszenia Niezależnych Lekarzy i Naukowców, dotyczącą odwołania od wyroku Białostockiej Izby Lekarskiej z 2022r ...

O wolności w medycynie - dr Katarzyna Bross - Walderdorff
Pokaż
O wolności w medycynie - dr Katarzyna Bross - Walderdorff

Rozmowa z dr Katarzyną Bross-Walderdorff w studio J20 na temat wolności w medycynie.

Histopatologiczne wyniki autopsji serca u 2 nastolatków po podaniu drugiej dawki szczepionki przeciwko COVID-19
Histopatologiczne wyniki autopsji serca u 2 nastolatków po podaniu drugiej dawki szczepionki przeciwko COVID-19
Histopatologiczne wyniki autopsji serca u 2 nastolatków po podaniu drugiej dawki szczepionki przeciwko COVID-19

Artykuł przedstawia wyniki badania mikroskopowego mięśnia sercowego dwóch chłopców - nastolatków, którzy zmarli niespodziewanie i nienaturalnie w ciągu pierwszego tygodnia po podaniu drugiej dawki szczepionki Pfizer-BioNTech Covid-19.

Uszkodzenie mięśnia sercowego obserwowane w tych sercach poszczepiennych różni się od typowego zapalenia mięśnia sercowego i ma wygląd przypominający kardiomiopatię stresową (toksyczną), w której pośredniczą katecholaminy - jest to obraz burzy cytokinowejz nadmierną i niekontrolowaną odpowiedzią zapalną, o znanej pętli sprzężenia zwrotnego z katecholaminami.

Hirudoterapia – terapia pijawką lekarską
Hirudoterapia – terapia pijawką lekarską
Hirudoterapia – terapia pijawką lekarską

Hirudotarapia jest naturalną metodą wspomagania leczenia różnych dolegliwości przy użyciu pijawek lekarskich. W Międzynarodowej Klasyfikacji Procedur Medycznych ICD-9, jest zakwalifikowana pod nr 99.991 jako Terapia pijawkowa. W PKD ma kod 86.90 D - Działalność paramedyczna.

W Polsce Gabinety Hirudoterapii podlegają kontroli Sanepidu od 2011 roku. W niektórych krajach europejskich, np. w Niemczech, pewne zabiegi hirudoterapii są refundowane. W USA pijawka jest uznana jako lek.