"Szczepionki" przeciw COVID-19
Koncesje EMA dowodzą oszustw w kampanii szczepień przeciwko Covid-19
Na prośbę niektórych parlamentarzystów UE EMA przyznała, że szczepionki przeciwko Covidowi nigdy nie zostały zatwierdzone do zwalczania i ograniczania infekcji. Ponadto badania dotyczące skutków ubocznych celowo podważano poprzez niezgłaszanie ich w odpowiednim czasie. OgromnySkandal, którym mało kto się przejmuje.
Na konferencji prasowej w Parlamencie UE pod przewodnictwem holenderskiego parlamentarzysty UE Marcela de Graaffa ogłoszono odpowiedź, jaką udzieliła Europejska Agencja Leków (EMA) na postawione jej pytania dotyczące szczepionek przeciw Covid-19. EMA przyznała, że szczepionki przeciwko Covid nigdy nie zostały zatwierdzone do kontroli lub ograniczania infekcji, co więcej, nawet zwiększyły prawdopodobieństwo infekcji u osób zaszczepionych, a EMA spodziewała się skutków ubocznych i chorób wkrótce po szczepieniu.
Przyznanie EMA potwierdza zatem podejrzenia, że kampanie szczepień prowadzone przez rządy europejskie były nie tylko niedbałe, ale także świadomie rozpowszechniały fałszywe informacje, a tym samym akceptowały poważne zagrożenia dla zdrowia.
De Graaf, wraz z Joachimem Kuhsem, posłem do PE z ramienia AfD, przedstawili wyniki swojego zapytania do EMA w sprawie wielu problemów związanych ze szczepionkami na koronawirusa, a także wynikający z tego wniosek o wstrzymanie kampanii szczepień i wycofanie pozwolenia na szczepionki, o których mowa. Według de Graaffa, odpowiedź EMA zawierała "szokujące fakty".
EMA podkreśla, że udzieliła jedynie zgody na dopuszczenie do obrotu szczepionek przeciwko koronawirusowi w celu "indywidualnej immunizacji", a nie w celu zwalczania i ograniczania infekcji w ogóle. Stoi to jednak w jaskrawej sprzeczności z większością kampanii szczepień w Europie, w których twierdzono, że szczepienia służą ochronie innych, a zatem są aktem solidarności. Wręcz przeciwnie, odpowiedź EMA pokazuje, że w jej zezwoleniu podkreślono "brak danych na temat infekcji", co oznacza, że szczepionki nigdy nie miały na celu zapobieganie infekcjom, a ponadto nie ma dowodów na to, że szczepionki mogą im zapobiegać.
Nie zgłoszono skutków ubocznych, ale przypisano je wirusowi
EMA stwierdziła również, że "wielokrotna ekspozycja na wirusa zwiększa ryzyko zakażenia nawet u osób zaszczepionych". Według EMA szczepionki były odpowiednie tylko do "ochrony zaszczepionej osoby". Agencja podkreśliła, że przed zaszczepieniem pacjenta "należy wziąć pod uwagę wszystkie informacje dotyczące bezpieczeństwa, zanim szczepienie zostanie przeprowadzone lub nawet zalecone". Szczepienie powinno zatem mieć miejsce tylko wtedy, gdy lekarz wcześniej ustalił, że szczepienie byłoby wskazane w przypadku danego pacjenta. Ponieważ jednak nie było poważnego ryzyka związanego z koronawirusem dla zdecydowanej większości osób poniżej 60 roku życia, wszystkie te osoby nigdy nie powinny zostać zaszczepione, podsumował de Graaff.
Ponadto EMA oświadczyła, że wyraźnie wskazała na potrzebę rejestrowania możliwych skutków ubocznych. W tym celu EMA spodziewała się "wielu zgłoszeń skutków ubocznych, które wystąpiłyby w trakcie lub wkrótce po szczepieniu". Jednak w wielu miejscach nie zostały one zgłoszone w ciągu 14 dni od szczepienia, ponieważ według de Graaffa, szczepionki rzekomo potrzebowały od 10 do 14 dni na rozwój. "Wszystkie skargi w tym okresie zostały przypisane koronawirusowi", powiedział eurodeputowany, "to nie tylko oszustwo, to akt umyślnego narażania ludzkiego życia". W tym kontekście de Graaff przypomniał również o "tak zwanej niewyjaśnionej nadmiernej śmiertelności", z którą Europa wciąż się zmaga.
De Graaff podkreślił, że w rezultacie wszystkie kampanie, które podkreślały ochronę członków rodziny, przyjaciół, osób starszych itp. były "całkowitym nonsensem" i nie były oparte na faktach. Rządy wiedziały o ograniczeniach szczepionek i celowo utrzymywały swoich obywateli w niewiedzy. Zamiast tego szczepionki były narzucane obywatelom za pomocą kłamstw, skutki uboczne szczepień były ukrywane, a zdrowie wszystkich zaszczepionych osób było zagrożone. De Graaff wezwał do natychmiastowego zakończenia wszystkich kampanii szczepień i zażądał, aby odpowiedzialne rządy i partie polityczne zostały pociągnięte do odpowiedzialności za szkodliwe zachowanie wobec swoich obywateli.
Zwiększone ryzyko zachorowania na raka
Naukowiec farmaceutyczny i działacz na rzecz praw człowieka Willem Engel argumentował, że skoro wiadomo, że szczepionki mRNA były zanieczyszczone plazmidowym DNA, to technicznie powinny być traktowane jako "organizmy zmodyfikowane genetycznie" (GMO). Engel wyjaśnił, że każda innowacja zawierająca techniki inżynierii genetycznej byłaby równoważna z GMO. Jednak integracja bakteryjnego lub wirusowego kodu genetycznego z ludzkim genomem prowadziłaby do zwiększonego ryzyka zachorowania na raka. "Nie wiemy, czy tak się stanie. Ale powinniśmy to wiedzieć", mówi Engel. "Mówiąc dokładniej, EMA powinna była wiedzieć, zanim wydała pozytywną opinię na temat szczepionki".
Pomimo - a może właśnie z powodu - tej wybuchowej treści, tylko garstka dziennikarzy pojawiła się na konferencji prasowej. Przed prawie pustą widownią de Graaff i jego koledzy z kampanii przedstawili szereg potępiających dowodów na nieodpowiedzialne i oszukańcze procesy związane z kampaniami szczepień. Było to być może najbardziej dobitne potwierdzenie tego skandalu, ponieważ stało się tradycją, że odkrywanie prawdy po latach kłamstw jest często postrzegane jedynie jako wytwór medialny.
- Źródło: https://www.tichyseinblick.de/daili-es-sentials/ema-covid-impfkampagnen/
- Konferencja prasowa w PE: https://rumble.com/v3yuqdd-ema-szczepionki-covid-nigdy-nie-zostay-zatwierdzone-do-zwalczania-i-ogranic.html
Odpowiedź EMA na zapytanie parlamentarzystów UE
