Projekt Rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie obowiązkowych badań sanitarno-epidemiologicznych, umożliwia uznaniowe skierowanie na badanie przez państwowego powiatowego inspektora sanitarnego osoby, w związku z prowadzonym przez inspektora dochodzeniem epidemiologicznym w kwestii zakażenia wirusem SARS-CoV-2 lub wirusem zespołu ostrej niewydolności oddechowej (SARS). To niedopuszczalny, haniebny projekt, który gdyby zaczął obowiązywać pozwalałby na uznanie każdego, najzdrowszego nawet Polaka za podejrzanego o zakażenie, odizolowanie go i zmuszenie, nawet siłowe, do przyjęcia leków i zastrzyków.

Większość decyzji dotyczących spraw epidemiologicznych przesunięto z pionu medycznego na pion urzędniczy. Jest tu mowa o bliżej nieokreślonej własnej ocenie inspektora powiatowego, nie wiadomo czym on powinien się kierować, jakimi wytycznymi, kto powinien dostarczać testy i jakiego rodzaju. Takie działanie ma także znaczenie społeczne, gdyż nakazem urzędniczym może zostać zamknięty największy zakład pracy w niewielkim mieście. To jest tragedia dla całej społeczności. To rozporządzenie jest bardzo niebezpieczne. Gdyby weszło w życie, to ludzie tracą prawo do swojego życia i swojego ciała. Nie będzie żadnej tajemnicy, każdy będzie wiedział kto zachorował lub jest odizolowany. Prowadzi to do pewnej stygmatyzacji i kłóci się z Kartą Praw Pacjenta, która nadal w Polsce obowiązuje.

Ludzie będą bali się pójść do lekarza z obawy, że zostaną podejrzani o zakażenie wirusem SARS-CoV-2, a lekarz będzie musiał zgłosić to do sanepidu w ciągu 24 godzin.

Podanie leku lub szczepionki będzie możliwe bez wyrażenia na tę czynność zgody osoby podejrzanej.

W projekcie nie ujęto zakażenia wirusem HIV i AIDS ze względu na przyjęty w Polsce i na świecie standard dobrowolności w kierunku badań tego zakażenia. W związku z powyższym brzmi to jak szyderstwo.

źródło: https://pl1.tv/title/dr-piotr-rossudowski-urzednicy-przejmuja-kontrole-nad-naszym-zdrowiem/