"Szczepionki" przeciw COVID-19
Podstawą dopuszczenia technologii medycznej do powszechnego użytku jest wykazanie, że korzyści z jej zastosowania przewyższają ryzyko (Benefit/Risk Assessment).
Przeciętny obywatel nie przeprowadzi takiej analizy, więc jest skazany na zaufanie do agencji rządowych, takich jak Food and ...
Według najnowszych sondaży tylko 15-30% Polaków wyraża zdecydowaną chęć zaszczepienia się na COVID-19 [1,2].
Wola narodu do przyjęcia szczepionki na COVID-19 wydaje się topnieć z każdym miesiącem [2].
Wygląda na to, że deklaracja firmy Pfizer/BioNTech o rewelacyjnej, ponad 90-procentowej skuteczności [5] to za mało, żeby przekonać większość obywateli do immunizacji.
Minister Zdrowia "w ciemno" zadeklarował zakup 20 mln dawek szczepionki od koncernu Pfizer [3] i przechodzi do działań, które mają na celu zwiększenie zaufania społecznego do szczepień [4].
Podczas gdy MZ zastanawia się dlaczego tak wiele osób nie chce się szczepić, mnie osobiście "imponuje" odsetek tych odważnych, którzy deklarują gotowość do przyjęcia szczepionki od niemieckiego giganta farmaceutycznego.
Dlaczego?